poniedziałek, 4 stycznia 2016

Priorytety; czyli zamień TY przed JA :)

Siemka! :)
Od ostatniego postu, który był 2 dni temu znacznie wzrosły wyświetlenia, to mnie zmotywowało, by napisać i dziś :). Hmm... w tej chwili najchętniej nie wychodziłabym spod koca, tak jest zimno. Cały czas mam lodowate dłonie, nie znoszę tego uczucia. No cóż, przyszła zima śniegu nie ma. A w sumie to i dobrze ;).

Macie już jakieś plany na ferie? Ja tak i to mnóstwo, bo ferie już od 16 stycznia :). Oprócz koncertów zamierzam jeszcze jechać na sesję, iść na lodowisko ze znajomymi, jechać na oazowe rekolekcje <to już chyba mówiłam> i... przeczytać dużo książek oraz równie sporo pisać. Ach zapomniałam o najważniejszym! Jeśli się uda to pojadę 24 stycznia na skoki narciarskie do Zakopanego. Oby! Jeszcze nigdy nie widziałam skoków na żywo, a oglądam je cokolwiek od małego, a tak, że wszystkie konkursy to od sześciu sezonów zimowych. Jestem wielką fanką tego sportu. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu zobaczyć zawody na żywo, spełni się wówczas jedno z moich małych marzeń.

Tak więc ferie zapowiadają się emocjonująco :).

Dzisiaj naszły mnie przemyślenia na temat priorytetów. Jak tak sobie przeglądam internet i natrafiam na wypowiedzi młodych ludzi, to czasem zastanawiam się, czy piszą tylko to, co chcą ujawnić, czy na prawdę ich największym problemem jest własny wygląd. Wiecie, coś w stylu "w 2016 chcę wyglądać najlepiej jak mogę i ubierać się jak chcę, ćwiczyć dla siebie, schudnąć do 50kg, mieć wymiary 90x60x90" (nastawienie na "JA") - to do tąd tego ten ktoś nie robił? Takie postanowienie jako nadrzędne, okay, ale przecież... ta osoba i tak nie będzie szczęśliwa. Nie lepiej "inwestować" w coś, co nas ubogaci wewnętrznie, a nie tylko z wierzchu? Co z tego, że będziesz chuda, będziesz robić wszystko dla siebie i zmieniać się tak bardzo, że ledwo poznasz w lustrze swoje odbicie; to ty, czy już nie ty? Nie mówię, że to w ogóle nie ważne, nie - to naturalne, że chcemy podobać się sobie innym. Problem jest wówczas, gdy stawiamy to na pierwszym miejscu. Na pewno jednak taka osoba do czegoś dąży, czegoś "wyższego", ale te skryte dążenia zasłaniają je właśnie te priorytety nastawione na zewnętrzność. Natknęłam się również na ludzi, którzy za postanowienie noworoczne obrali sobie; być dobrym człowiekiem, stać się bardziej dojrzałym, pogłębiać swoje relacje, znajdywać radość w małych rzeczach, czynić dobro drugiemu (nastawienie na "TY")
Człowiek z takimi celami, z takimi priorytetami będzie niewątpliwie daleko bardziej szczęśliwy od tego materialnego, nawet jeśli spotkają go tragiczniejsze wydarzenia niż drugiego wspomnianego. Dlaczego? Bo będzie sobie umiał z nimi lepiej poradzić. Nie będzie załamywał głowy nad swoim wyglądem, bo będzie wiedział, że to nie jest najważniejsze, swoją uwagę skupi na zachowaniu. I lepiej na tym wyjdzie. Skoro stawia na dojrzałość, będzie bardziej zdystansowany do złych wydarzeń, wiedząc, że dużo go one nauczą i pośrednio pozwolą spełniać postanowienie. Drugi natomiast każdą złą sytuację będzie przeżywał, marnując swoje zdrowie i czas. Gdy wciąż to; ja, mnie, moje! Bo przecież JEMU się zdarzają takie dramaty... Kiedy z każdej sytuacji chce się czerpać korzyść to tak jest. Błędy są potrzebne, by dojrzewać. I co z twoimi celami; schudnąć, zmienić swój wygląd? Zrobiłaś to? Może tak, może nie. A i tak jesteś załamana. Co dałeś/aś drugiemu oprócz swego notorycznego złego humoru? A rok mija...
No właśnie... przyznam, że jedno z moich noworocznych postanowień brzmi właśnie tak: "... zamienię TY przed JA" .
To będzie mega trudne, bo jestem straszną egoistką. Mam w sobie zarówno coś z pierwszego, jak i z drugiego człowieka. Staram się jednak "inwestować" bardziej we wnętrze i dążyć do rzeczy które mnie rozwiną duchowo. W tamtym roku miałam właśnie takie postanowienie "rozwinąć się duchowo i być bardziej dojrzałą". W dość dużym stopniu się udało, z czego jestem bardzo zadowolona, aczkolwiek działo się to nierzadko pod wpływem wielu trudnych zdarzeń. Wtedy zapomniałam o moim postanowieniu i pytałam się "dlaczego ja?" Każdy z nas chyba tak ma :). Dopiero po czasie zrozumiałam, że dane wydarzenie było potrzebne, ponieważ ubogaciło mnie wewnętrznie i po prostu nauczyło życia.

A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Pamiętajcie, aby nie załamywać się w trudnych chwilach, bo choć wtedy to będzie sie wydawało niemożliwe, to po pewnym czasie zobaczycie ile was to nauczyło, a jeszcze później okaże się, że wykorzystacie tą lekcję życia w praktyce i wyjdzie na waszą korzyść :).

Otwarcie się na drugiego człowieka, choć czasami trudne, to zazwyczaj bardzo pomaga. Jak nie od razu, to po jakimś czasie przychodzi refleksja; "aha, ten ktoś miał rację". Ważne, aby z uśmiechem podchodzić do drugiej osoby, wtedy wszystko stanie się łatwiejsze, a nasze urojone bądź nie uhybienia staną się mniej widoczne. Nikt nie jest idealny :).


To tyle na dziś, piszcie co sądzicie na ten temat <3.
Paaaa!:)

13 komentarzy:

  1. Fajne te ostatnie zdjęcie naprawdę ! pozdrawiam cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  2. super opowiadanie! :)
    http://glamourforsure.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie na anitafafara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super post :) Jak widze że ty dodajesz posty co 2 dni a ja co 2 miesiące to robi mi się wstyd... Gratuluje ci zaangażowania. Powodzenia w dalszym blogowaniu :D

    http://pktoja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zdj. ! Noworoczne postanowienia.. u mnie zazwyczaj... słabo

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje plany ne ferie są proste, idę do pracy xd Niestety nie mam ferii :) ciekawy i wazny temat poruszyłaś, zgadzam się z tobą w 100 procentach :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety ja swoje ferie mam dopeiro w polowie lutego:( No ale cóż. Widzę ze bardzo prawdziwie piszesz. Uwielbiam takie posty gdzie mogę się zmotywować i które są prawdziwe. Ty tak własnie piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przemyślany post ;) Ja ferie mam pod koniec stycznia i na tą chwilę nie mam żadnych planów.. Fajny blog pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog , obserwuję i liczę na rewanż! <3

    zapraszam
    https://idzoczaminastolatki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny post ;)
    http://lucy-lusia2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny wystrój bloga i ciekawa treść postu! Oby tak dalej :)
    http://yukinoyouna.blogspot.com/2016/01/pokoj-w-stylu-kawaii.html

    OdpowiedzUsuń