piątek, 6 stycznia 2017

Podsumowanie roku 2016 - ulubione wydarzenia :).

Heeeej!:)

Z racji tego, że rok temu takowy post cieszył się dużą popularnością <wyświetlenia> i znalazł liczny odzew w postaci Waszych komentarzy, postanowiłam i w tym roku taki umieścić. Podsumowanie roku 2016 :). Tym razem nie będę już mówić co się działo w poszczególnych miesiącach, bo szczerze powiedziawszy nie pamiętam tak szczegółowo jak ostatnio <wiek, skleroza, te sprawy>, tylko napiszę o kilku najbardziej znaczących moim zdaniem wydarzeń tego roku w moim życiu.
To zaczynamy :).

1. Nauczyłam się prowadzić samochód

To, co zawsze wydawało mi się tak abstrakcyjne i trudne do wyobrażenia stało się prawdą. Nauczyłam się prowadzić samochód i to wcale nie okazało się tak trudne, jak się wydawało. Z czasem stało się naturalne. I poczułam się taka dorosła haha ;).

2. Stałam się pełnoletnia!:)

Tak, to ten rok 2016 był rokiem mojej osiemnastki. Mówili mi, że nic się nie zmieni... W sumie... do tego czasu jeszcze dowód mi się "nie przydał" ;)), ale tak poza tym, to coś się jednak zmieniło. Teraz sama o sobie decyduję, do wyjazdów nie potrzebuję już zgody rodzica, sama załatwiam swoje sprawy. Tak jak w każdym roku i w tym stałam się bardziej dojrzała niż byłam, ale to kwestia nie osiemnastki, ale po prostu wydarzeń, które mnie zmieniły w pewnych aspektach. Poczułabym tą osiemnastkę, gdyby w 2016 roku były wybory, ale niestety nie było ehh :D.

3. Byłam po raz pierwszy na koncercie Jednego Serca Jednego Ducha i po raz drugi na Lednicy.

O tak, bardzo miło wspominam te wydarzenia związane z okazywaniem radości z mojej wiary wśród ludzi, którzy również robią to samo :). Koncert JSJD odbywa się co roku w okolicy maja/czerwca (w Boże Ciało) w Rzeszowie w Parku Sybiraków. Rok temu kolidował on z Lednicą, ale w tym roku na szczęście mogłam pojechać na oba :). Na koncercie tym można posłuchać zespołów/solistów/raperów, którzy wykonują muzykę chrześcijańską i to wcale nie jest nudne, bo piosenki są żwawe i ŻYWE :)). W tym roku bawiło się na nim około 20tysięcy osób.
O Lednicy natomiast już Wam pisałam w zeszłym roku, ale powiem Wam znowu, że to coś wspaniałego. W tym roku padł chyba absolutny rekord, ponieważ rok temu było 60 tysięcy osób, a w tym roku już 80 tysięcy młodzieży, nieco starszych, sióstr zakonnych i księży na jednych Polach Lednickich. To był piękny, Boży dzień, pełen śpiewu, radości, tańców, świadectw, przemówień, po prostu Bożego Miłosierdzia, nawet mocna burza około 14stej (tuż po wystąpieniu o.Szustaka- przypadek?!) nie zepsuła nam szyków. Wszystko było mokre, ale to co <plecak z elektronicznymi urządzeniami ocalał uff>. O właśnie, pierwszy raz widziałam na żywo o.Szustaka, bardzo chciałam go zobaczyć i posłuchać. Przemówienie było wtóre <słuchałam go już parę msc temu w internecie> jednakże i tak miło było tego samego słuchać po raz drugi :).
Dodam jeszcze, że w porównaniu z rokiem poprzednim mieliśmy świetne miejscówki! <Opłacało się wyruszyć spod hostelu po 5...> A mianowicie pierwszy rząd w samiutkim przodzie koło barierek. Weszliśmy jako bodajże 2 grupa z wszystkich.... 80 tysięcy osób, więc naprawdę się nam udało:). Byliśmy oczywiście pokazywani w telewizji hehe, to bylo takie fajne, jak ciocia mi mówi, że mnie we Wiadomościach widziała xD.
Podczas całego wyjazdu na Lednicę miałam też okazję zwiedzić po raz pierwszy w życiu Poznań i Licheń, co bardzo miło wspominam :).




4. Tydzień w Angli!!

Oo tak, to jedno z ulubionych wydarzeń tego roku :). Po 5 latach mojej nieobecności w tym kraju miałam w końcu okazję do niego powrócić. Wyjazd wspominam świetnie z wielu powodów, m.in dlatego, że mogłam dużo czasu spędzić z moim tatą, oraz dlatego, że w końcu pozwiedzałam Londyn <wcześniej bywałam w innych miastach, a w Londynie przejazdem jak coś>. To takie piękne miasto, mam nadzieję, że i w tym roku uda mi się tam zawitać :).  Nie będę się rozpisywać, ponieważ pojawił się już obszerny post o moim pobycie w Anglii. Jak widać po zdjęciu i moim ekwipunku pogoda iście Londyńska ;).



5. Oaza Letnia w Przemyślu!:)

Taak, to wydarzenie, ten wyjazd też kocham. Taki szalony pomysł, na spontanie... Hmm, a może by w tym roku pojechać na oazę letnią z inną diecezją? Tak też zrobiłam :). Nie znałam tam zupełnie nikogo, wszyscy byli dla mnie nowi. Jednakże to sprawiło, że otworzyłam się na innych, stałam się bardziej towarzyska i odważna. Ten 15 dniowy pobyt tam zmienił mnie bardzo bardzo, może nie o 180 stopni, ale o 179 ;). Robiłam rzeczy, o które w życiu bym się nie podejrzewała, że odważę się je zrobić. Nie bałam się zagadywać do innych, brałam inicjatywę, zgłaszałam się <z własnej woli ;o> do różnych funkcji typu np. prowadzenie czegoś <wieczorku, modlitwy itepe.>, co wcześniej było dla mnie nie do pomyślenia.
Na tej oazie zobaczyłam też taką po prostu... normalność, ludzi, którzy się szczerze kochają i nie ma w tym podstępu. Zrozumiałam wiele jeśli chodzi o moją wiarę. Ta oaza była wyjątkowa też dlatego, że 3ONŻ było łączone z Oazą Rodzin. Co to oznacza? Ano to, że byliśmy w ośrodku i mieliśmy większość wspólnych punktów, my -18 latkowie z rodzinami z dziećmi lub małżeństwami, którzy nie przywieźli swych pociech. Były pokolenia naszych rodziców i dziadków. Najmłodsza uczestniczka miała 4 miesiące, a najstarszy chyba z 70 lat. To było coś :). Ta więź między wszystkimi uczestnikami, w końcu zrozumiałam i zobaczyłam i poczułam czym jest prawdziwa wspólnota.
Nie wspominając już o walorach Przemyśla, który jest po prostu przepiękny i trafia do mojego TOP 5 ulubionych miast. Polecam :). Mieliśmy też okazję wziąć udział w koncercie z Franciszkańskiego Spotkania Młodych 20 km od Przemyśla i z niego zdjęcie zamieszczam, bo nie wiedziałam, które wybrać :).
A i jeszcze z przemyskich lochów, bo były fajne :D.



6. Światowe Dni Młodzieży!:)

To moje ulubione wydarzenie tego roku. Było wprost prze wspaniale, tyle wrażeń, wow, wow, zarówno Dni w Diecezjach, w których osobiście mogłam poznać pielgrzymów z Niemiec, Iraku i Urugwaju, porozmawiać z nimi, popatrzyć jak żyją jacy są, tak też i właściwe Dni w Krakowie - coś wspaniałego.  Setki tysiące, a później miliony ludzi, katolików z całego świata, to takie piękne:). Dużo wyzwań, pokonanych trudności, osiągniętych celów, mądrych słów. Widziałam papieża i to całkiem z bliska, co również było wielkim przeżyciem. Nie będę tego również opisywać szczegółowo, ponieważ był już wpis cały o ŚDM-ie. Zdradzę Wam tylko w tajemnicy, że to tam, właśnie tam na Światowych Dniach Młodzieży zakochałam się ;). I co najlepsze- z wzajemnością. To piękny czas i miejsce na początek związku nie uważacie?:) Zwłaszcza jeśli trwa on nadal <3.







7. Byłam w Chorwacji:)).

I było tam tak pięknie!:) To naprawdę udany "urlop" hehe ;). Uwielbiam jeździć na kolonie, raz dlatego, że mogę być w świetnych miejscach, a dwa, że mogę poznać wielu nowych ludzi. W tym roku jak w tamtym jadąc na kolonię nikogo nie znałam. Ale to jest dobre, bo niejako zmusza do tego by się otworzyć na ludzi. Jadąc ze swoją grupką często zamykamy się na innych, a tak, to my pierwsi zagadujemy:).
Wyjazd na absolutny plus, wróciłam zadowolona i opalona :).





8. Mam chłopaka :)).

Dokładnie od 24 lipca 2016r <tak, na fb jest 24.08 i to nie pomyłka> :). To było dla mnie mega niespodziewane, zwłaszcza, że to mój pierwszy związek. I jeszcze zaczął się na ŚDM hmm:). Lepiej bym sobie tego nie wymarzyła ;). Odkąd mam mojego Kubę jestem na pewno szczęśliwsza i odważniejsza niż byłam. To wspaniały chłopak, dobry i mądry. Jest on naprawdę wielkim darem dla mnie i jestem za niego bardzo wdzięczna Panu Bogu:))
To na pewno bardzo przełomowe wydarzenie w moim życiu jeśli chodzi o 2016 rok. Życie lubi pozytywnie zaskakiwać <3.
I pewnie bylibyście zawiedzeni, gdybym nie pokazała Wam naszego zdjęcia, więc proszę: <to chyba najnowsze, bo z Sylwestra>
_____________________________________________

To by było na tyle jeśli chodzi o moje ulubione wydarzenia z 2016 roku. Było ich oczywiście o wiele więcej, dużo miłych drobnostek, aczkolwiek nie chciałam przeciągać tego wpisu.
Mam nadzieję, że post Wam się podobał :).
Piszcie w komentarzach wydarzenie z Waszego życia, które było Waszym ulubionym w tym roku :).
 3majcie się
Paaaaa!:D


ps; numerek, to kolejność wydarzeń chronologiczna <mniej więcej ;)>