wtorek, 29 września 2015

Co nowego

Heej wszystkim :). Dawno nie pisałam, a to dlatego, że po prostu nie mam o czym.  U mnie, cóż, raz dobrze raz źle, już sama nie wiem :). Muszę się jakoś uporządkować, zebrać myśli, zająć czymś może?
Czasem, gdy człowiek spędza czas mało twórczo, jak ja wczoraj albo przed wczoraj (uczenie się... niestety) to później nie ma co robić z wolnym czasem, jak ja teraz. 

Ostatnio zastanowiły mnie słowa; "Wszystko moje, kiedy nie chcę nic".  W sumie to racja, bo jeśli niczego nie chcę, to po prostu mam co mam i skoro to mam to wszystko jest moje. Moje wszystko jest moje. Ale fajnie!!!
Really ._.
Ostatnio też zaczęłam być bardziej optymistyczna i się niczym nie przejmować. Kiedyś jak bym wiedziała, że dostanę 1 w szkole, to bym tragizowała, a dziś... no trudno stało się, moja wina, ale może być tylko lepiej. Kto by się przejmował ocenami, jeśli jesteśmy tylko pyłkiem we wszechświecie? A księżyc bywa nazywany czerwonym, trzeba w to wierzyć, choć z mojego balkonu wydawał się raczej kremowy :))). <Co ja piszę>
:)
Recently (żeby nie powtarzać ciągle "ostatnio" hihi) odkryłam, że wcale nie chcę być dziennikarką. Oni muszą być tacy elastyczni i udawać, że interesuje ich to, co wcale, w ogóle interesujące nie jest. Tylko teraz mam problem, bo poza pisaniem książek nie mam konstruktywnego planu na życie, o nie. Może coś mnie jeszcze "oświeci" do tego czasu.
A "ten czas" to jest mniej więcej za mniej niż 2 lata, kiedy trzeba będzie składać papiery na studia. To dużo czasu! W tydzień może się zmienić całe życie człowieka, dosłownie obrócić o 180 stopni, więc w 2 lata... hoho :).
:D
Last time spodobała mi się piosenka "Mam tę moc", która to wtedy, gdy była modna nie podobała mi się w ogóle. Najbardziej lubię ten fragment:
"I myśl powietrze tnie jak kryształowy miecz.
Nie zrobię kroku w tył. 
Nie spojrzę nigdy wstecz!

Mam tę moc!
Mam tę moc!
Z nową zorzą zbudzę się.
Mam tę moc!
Mam tę moc!
I już nie ma tamtej mnie!

Oto ja!
Stanę w słońcu dnia."

Takie prawdziwe:)). Ostatnio (musiałam) zaczęłam ... nie sięgam już tak często do przeszłości jak wcześniej. Bardziej skupiam się na tym co jest i co mogę zrobić, by to zmienić/ulepszyć/zmodyfikować. Zaczęłam też być bardziej hmm odważna? Tak czy inaczej zapisałam się na szkolne kółko teatralne i ostatnio musiałam jako pierwsza zaprezentować tekst, którego nie umiałam w całości <tak wypadło>. Myślałam, że już nie wyjdę, ale nie myślałam o tym i jakoś się przemoglam uhh. Ale jeszcze mi daleko... :). Początki początków bywają trudne. Ale może koniec będzie interesujący? Kto wie.

Najlepsza jest ta niewiedza... bo najlepsze rzeczy dzieją się, gdy są zupełnie niespodziewane. Chcemy coś- nie ma. Przestajemy o tym myśleć - jest. Tyle razy już mi się to zdarzyło :).

przerywnik zdjęciowy xd

Co jeszcze ostatnio zrobiłam? Tańczę dużo, śmiejęsię często, trochę marzę, a trochę realizuję. Dostrzegam i ufam, że tak ma być.
W ogóle to fajnie by było wypracować w sobie takie podejście:
Co należy zrobić rano
1. Zbudź się
2. Pomyśl, że to dobrze, że  żyjesz i jak to dobrze
3. Zapomnij o wczoraj
4. Rób to, co kochasz
5. Przeżyj go w końcu, a nie przeczekaj.
6. Jak ci się wieczór nie uda to nie martw się, bo jest jeszcze nowe jutro i będziesz  mógł to znowu uczynić następnego dnia

Fajnie? Fajnie :).
Wiadomo, czasem jest tak, że się wstać nie chce, ale to w sumie iluzja naszego umysłu, zupełnie zbędna i warta odrzucenia.
Tego się trzymam, bo niekiedy pokazuje mi rzeczywistość jakiej nie ma, moja perspektywa nie zawsze jest perspektywą ogólną (no oczywiście bo przecież jest moją). Więc może jest lepiej niż myślimy? Albo gorzej? Jakby nie było w pewnej części da się to zmienić swoim podejściem. Kiedyś słyszałam gdzieś; jeśli przetrwasz chwilę, przetrwasz wszystko, obawy są fikcją. Racja. Stawiam kropkę.

<-- a to w N.Sączu

Dobrze, że jesteście Wy, którzy to czytacie! :)
Pozdrawiam ciepło 
Paaaaa! ^_^



6 komentarzy:

  1. W ostatnim czasie miałaś dużo przemyśleń! Bardzo fajnie, że postanowiłaś się nimi podzielic :*
    Czytajac notkę, czułam jakbym czytała pamiętnik.
    http://written-by-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Spokojnie, spokojnie wszystko się z czasem wyklaruje, jak nie za 2 lata to za 5. W każdym razie życzę by jak najszybciej. Masz bardzo pozytywne podejście do tego co się dzieje. Pogratulować. A myśli zawarte w tym i innych wpisach skłaniają mnie do własnych analiz. I dobrze:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że nie ma co konkretnej ścieżki sobie wyznaczać (poza oczywiście wybieraniem odpowiedniej szkoły, bo to niestety trzeba robić bardzo wcześnie) :/ Założe się, że jeszcze dobre kilka razy przemyślisz swoją przyszłość i zmienisz ten 'wymarzony zawód'. Na samym początku chciałam być piosenkarką, potem architektem, tłumaczem, przewodnikiem, hakerem (haha, wciąż chcę!), grafikiem komputerowym no a teraz to wgl projektantem gier komputerowych, także pewnie jeszcze mi się odmieni. XD

    http://oczyoutsidera.blogspot.se/ klik

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post :) również uwielbiam tą piosenkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe przemyślenia, zgadzam się z optymistycznym patrzeniem na świat i nie martwieniem się blachymi powodami jak jedynka:) też lubię piosenkę mam te moc od zawsze ją lubilam :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko:*
    Ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń