Co u Was słychać? Nareszcie wolne, nareszcie święta :). Co tu robić z taką ilością wolnego czasu... Ah jutro w końcu od wielu tygodni się wyśpię, to zdecydowanie miła perspektywa :)). Hmm.. oprócz tego to w piątek w końcu zaczynam część praktyczną kursu prawa jazdy czyli jazdy xD. Ciekawa jestem, jak to będzie:).
Kurcze, za dużo emotek, ktoś tam mnie ganił, żeby było mniej. Więc może skończę gadać o tym i owym, a zacznę o czymś poważniejszym, a wtedy automatycznie nie używam emotikon.
Na początku muszę Wam powiedzieć, że wcale jeszcze nie wiem o czym napiszę. Hmm dlaczego "muszę"? Mogę! Ostatnio staram się właśnie zamieniać słowo 'muszę' na 'mogę', coby być zdrowszym. Kiedyś słyszałam, że 'muszę' prowadzi do schiz, a chcę tego uniknąć. Ja jednak uważam, że nie tyle do schiz, co do braku wolności w tym co się robi i co za tym idzie, do zniechęcenia i spadku efektywności naszych działań. Więc... wcalę nie muszę się Wam przyznawać, że jeszcze nie wiem o czym napiszę, ale mogę to zrobić i zrobię, bo chcę być z Wami szczera. Żebyście wiedzieli, że to co tu powstaje jest jak najbardziej spontaniczne, tak jak i większość postów na tym blogu.
Ale w sumie to ciekawy temat się nawinął. Ostatnimi czasy wręcz alergicznie reaguję, gdy ktoś np. moja mama <bardzo często używa tego słowa> mówi mi, że coś muszę. Np. "ok ok teraz musisz zrobić zadanie, później musisz iść tam..." . Mam ochotę odparować; "Mogę, mogę, a nie muszę, mam wolny wybór", ale, że jestem grzeczną córeczką... tfu wcale nie jestem i właśnie tak odpowiadam. Mama nie rozumiejąc do końca mojej idei, uważa, że chce się wymigać. I bądź tu człowieku mądry.
Nie zdawałam sobie sprawy jak to słowo wewnętrznie blokuje. Bo jest ogromna różnica pomiędzy "muszę to napisać", a "powinnam to napisać", a "mogę to napisać", a "chcę to napisać".
<Z jakim nastawieniem piszę tego posta? hihi >
Gdy mamy coś ważnego zrobić i mówimy sobie "muszę to zrobić" to od razu jest wewnętrzna spina, że jak nie zrobimy tego to będziemy głupi, beznadziejni plus konsekwencje etc. "Powinnam to zrobić" - to już co innego, bo zostawia furtkę wolności, z jednoczesnym zaznaczeniem ważności danego zadania i tego, że wykonanie go wyjdzie na dobre dla kogoś, dla nas lub dla ogółu. "Mogę to zrobić" - brak przymusu, brak konieczności, z jednoczesnym podkreśleniem naszych predyspozycji do czegoś; podkreśla fakt, że coś potrafimy zrobić, działa zachęcająco. I w końcu "Chcę to zrobić" - sprawa załatwiona; chcę iść do szkoły, chcę pomóc komuś, chcę zaryzykować, chcę namalować obraz, chcę ... " itd.
Wszystko jedno? Nie wszystko jedno. Komuś, kto mówi "muszę, muszę" wydaje się, że to jedyna droga, a tak naprawdę to droga najtrudniejsza i najmniej efektywna. Boimy się też niekiedy, że jak powiemy komuś "możesz..." to ten ktoś tego nie zrobi. A w sumie skuteczność o wiele większa, niż gdy tego kogoś przymusimy, bo nawet jeśli ulegnie, to zrobi to zapewne byle jak. "Mógłbyś" lub "powinieneś" działa z reguły lepiej.
Więc jak wyglądają moje plany na najbliższe dni według "muszę"? - Muszę iść na próbę śpiewu, muszę pomalować pisanki, muszę iść na jazdy, muszę iść do babci, muszę się spotkać z koleżanką, muszę wyprowadzać psa babci, muszę się uczyć na sprawdzian, muszę pisać wypracowanie, muszę załatwić kilka formalności,muszę dobrze przeżyć święta, muszę żyć.
A jak według mojej wolności?
Chcę iść na próbę śpiewu, mogę pomalować pisanki, chcę iść na jazdy, chcę iść do babci, mogę się spotkać z koleżanką, powinnam wyprowadzać psa babci, powinnam uczyć się na sprawdzian i pisać wypracowanie, mogę załatwić kilka formalności, mogę i chcę dobrze przeżyć święta, chcę żyć :).
Lepiej? Lepiej. A Wy? Blokujecie się przez z pozoru małe słówka? Pamiętajcie - nic nie musicie, jeśli tylko zachce się wam chcieć. Co ma być zrobione to będzie, ale już bez przymusu, lecz w wolności wyboru.
Polecam taki styl życia :).
I tadam, nie wiedziałam o czym pisać, a temat sam się nasunął. Fajnie, że mogę Wam opowiadać na różne tematy. I fajnie, że otrzymuję od Was tak liczny odzew w postaci komentarzy <3.
Może jakieś foto na koniec hmm ?
Takie tam na koniec, coby nie był post bezzdjęciowy :).
To tyle
trzymajcie się
i wyrażajcie swą opinię o tym o czym pisałam
Paaaa :*.
po prostu na luzie ;) chcę to zrobię:) zdrowo! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też to strasznie denerwuje.. A zdjęcie świetne pozdrawiam http://miladziedzic.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak toś mnie zmusza do czegoś a przecież mam prawo wyboru :) I chyba jak ty zamienię słowo muszę na mogę. To o wiele lepiej brzmi :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z prawkiem :)
Pozdrawiam!
Ja nic nie muszę, ewentualnie mogę :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepsze słowo to mogę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety często ktoś zmusza nas do wielu rzeczy
Pozdrawiam
Love-styl.blogspot.com
Jak chce to zrobie wszystko! :) Również staram się zamieniać słowo ''muszę'' na ''mogę''
OdpowiedzUsuńxfromtheotherside.blogspot.com
Śwuetny post i śliczne zdj pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie pamiętajmy o tym że wiele rzeczy nie musimy a jedynie możemy. Powodzenia na prawku
OdpowiedzUsuńhttp://mydreamand-i.blogspot.com/
Zgadzam się z tobą i też nienawidzę słowa muszę.
OdpowiedzUsuńFajny, merytoryczny post i ciekawe przemyślenia:D. Taka zamiana słówek, niby błaha, a dostarcza pozytywnej energii na cały dzień. Sama muszę zastosować. Wróć, chcę zastosować :D.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na jazdach:D. Pochwalę się, że sama niedawno zdałam (za 1 :D). Jeżdżenie samochodem jest bardzo przyjemne :D.
Piękne zdjęcie powinnas dodawac więcej takich! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam,http://magda-ola.blogspot.com/
Zdjęcie jest meega *_*
OdpowiedzUsuńhttp://lucy-lusia2.blogspot.com/
Cudowne zdjęcie na koniec, a post mądrze napisany.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo wkurza jak ktoś mówi, że "muszę" coś zrobić... Irytujące jest to i od razu wszystkiego się odechciewa.
OdpowiedzUsuńhttp://mlodamamakacpra.blogspot.com/
Post fajny bardzo mi się podoba A zdjęcia są super
OdpowiedzUsuńPost fajny bardzo mi się podoba A zdjęcia są super
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię słowa ,,musisz", ale nauczyłam się to czasami ignorować. Pomimo tego, że mam 25 lat i nie mieszkam już z rodzicami to słyszę to od mamy notorycznie, to nie mija:P Więc dla własnego komfortu psychicznego i zapewnienia dobrych relacji zagryzam zęby i czasami się poddaje :)
OdpowiedzUsuńAdatoniewypada z 3kreskipowyzej0
O jaki świetny post ! :3 Zdjęcie kosmos ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny post i piękne zdjęcie ^^
OdpowiedzUsuńMatko świetne zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńwitajziom.blogspot.com
Świetny post <3 Bardzo pomysłowy ! Masz bardzo fajny sposób pisania ♥ A zdjęcie! Kosmos <3
OdpowiedzUsuńWow, szczerze mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam ;)
OdpowiedzUsuńAle faktycznie postaram się częściej mowic "mogę" i "chcę" zamiast "muszę"
http://pisanefioletowymatramentem.blogspot.com/
Staram się żyć tak, żeby słowo "musisz" nie istniało w moim życiu ;) w pełni zgadzam się z tym, co napisalas, lubię żyć po swojemu i na luzie :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam troszeczkę inaczej i z tego co wyczytałam w komentarzach będę mieć inne zdanie niż wszyscy, ale to nie szkodzi. Słowo "muszę" używam na co dzień, bo wiem że są rzeczy które nie mogę, nie powinnam a muszę zrobić. Muszę iść do pracy, by mieć pieniądze, by pić, jeść, żyć. Muszę ćwiczyć, biegać, skakać, by mieć wysportowane ciało. Muszę pomóc zwierzęciu które krwawi, które jest szczeniakiem a zostało wyrzucone na ulice, bo jestem człowiekiem i mam świadomość swojej siły wobec zwierząt. Muszę się uczyć by zdać egzamin. Musimy wiele rzeczy robić w życiu, nawet jeżeli nie chcemy ich robić. Nie oznacza to że jesteśmy ograniczeni, że nie mamy wolności. Po prostu mamy wymagania, sen, głod i pragnienie które musimy zaspokoić a także uczucia pomocy, wsparcia, idei, które również potrzebują zaspokojenia. Po prostu robię to co muszę ;) wiem że mój komentarz różni się od innych, ale przynajmniej zawiera moje zdanie, a to najważniejsze. Że czytam twój wpis i komentuję z godnie z tym co podpowiada mi serce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
No i super :)istnieją różne poglądy na tą sprawę ^^
UsuńCiekawy blog, będę zaglądać tu częściej :)
OdpowiedzUsuń