Hej :).
Trochę długo mnie tu nie było.. Ale dopiero dziś nie mam nic do zrobienia, takto nauka, nauka, nauka. Już od kilku dni zbierałam się, żeby napisać tego posta i w końcu robię to.
Dziś recenzja. Książki. Taak w końcu zaczęłam czytać na nowo. Tą dostałam na mikołajki od mamy. Z początku, jak zaczęłam czytać.. oj nudy. Dopiero po jakieś 3/4 książki sie zaczęło dziać, konkretnie. Oj ta ostatnia ćwiartka była bardzo emocjonująca. A zakończenie... perfecto :)). Epilog dał do myślenia. Ale, ale, tak nie wolno robić! Już nic nie zdradzam. Zacznę od początku, po pierwsze - jaka to książka?
"Kiedy byłeś mój"
Rebecca Serle
Cała fabuła z grubsza może wydawać się banalna i wtóra. Czy aby na pewno? Po pierwsze należy zaznaczyć, iż jest to powieść inspirowana "Romeem i Julią". Jednak przy czytaniu radzę o tym zapomnieć i po prostu poddać się biegowi akcji. Nastolatkowie w amerykańskiej szkole, Kalifornia, gorąco cały rok wiadomo. Na dodatek bogaci i popularni. To co wszędzie? Skądże, pierwszy raz czytam książke o popularnych, zazwyczaj w takich powieściach uwzniośla się szare myszy. Rosaline i Rob - najlepsi przyjaciele pomiędzy którymi zaczyna się dziać coś więcej. Można by rzecz los, przeznaczenie... - dopóki do miasta nie sprowadzi się znienawidzona kuzynka Rosaliny - Juliet. Ma chytry plan odegrać się za to co było, a właściwie za to czego nie było. A obok wszystkiego kryje się ktoś jeszcze, ten niezauważany lecz prawdziwy. Opowieść pokazuje jak w krótkim czasie można zmienić nastawienie do pewnych osób o 180 stopni, jeśli tylko utracimy na chwilę głowę zatapiając sie w egoiźmie; lub też jeżeli wyrwiemy się z narzucanych nam przez społeczeństwo norm i własnych fikcyjnych ograniczeń. Dwie możliwości, dwie historie; staczania się i wzrastania. Negacja przeznaczenia.Wybór. Można wybrać, czy chce się być szczęśliwym - zdanie często pojawiające się w tymże utworze.
___
Tak opisałabym tę książkę. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, jednakże gorąco ją wszystkim polecam. Jak mówiłam; z początku myślę sobie... o co chodzi; co w tym niezwykłego... a później.. zakończenia się w sumie domyślałam, ale nie w całości. Dobrze, że zapomniałam o tym, czym ta książka jest inspirowana. Tak czy inaczej zawiera w sobie fajny przekaz końcowy. Ah tyle chciałabym powiedzieć, ale w recenzji nie wolno zdradzać, więc cóż mogę tylko polecić :). Mankamentem powieści już od samego początku była taka.. hmm niedojrzałość bohaterów i płytkość ich myślenia, ale może to był celowy zamiar, by przy końcu pokazać progres? Chyba sie udało ;).
___
Chciałabym dodać jak zwykle jakieś zdjęcia, jednakże nie mam żadnych nowych. W sumie mogłabym zrobić w tym, co sobie ostatnio kupiłam i w ogóle, ale to może następnym razem :).
Tytułu brak
biały anioł na rękę mi spadł
bo tak miało się stać
czarną łzą pokropił wnet świat
taki miał być jego los
z wolna patrzył
z lekka przepadł
leśną drogą dziś mnie wiodą
do granicy snu
nie mogą
poczekaj poczekaj
nie ma cię tam
nie chciałaś doń iść
więc w gaju pusto
cicho sam
lata tylko cienki liść
w strumyku lustro
żyć by być by żyć
_______________________________
To tyle na dziś. Mam nadzieję, że uda mi się wskrzesić tego bloga, że dalej będziecie go czytać i komentować.
Teraz wpisy będą częściej.
Tymczasem miłego wieczoru Wam życzę,
a i pamiętajcie, że życie pisze nieprzewidziane scenariusze
Skoro przeszłość była sekundę temu, a przyszłość jest za sekundę, to teraz jest w jednej chwili ergo żyjemy tylko przez okres jednego tchnienia. Jakże wspaniałe musi to więc być tchnienie, a wybór należy do nas, po co więc marnować cenne ułamki życia na... cokolwiek czego nie chcemy? Now is now. Be happy, be who you want, be aware, have everything.
Paaaaa! :)
Książka wydaje się ciekawa :) Może znajdę na Internecie e-booka.
OdpowiedzUsuńMój blog
Świetny post zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńZwrócę uwagę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://juliaobi.blogspot.com/
Świetna recenzja, nie znałam tej książki
OdpowiedzUsuńale na pewno się zapoznam :)
pozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Ja dopiero w tym roku zabrałam się za większe czytania. Na obecną chwilę poszukuje ciekawe książki, wydaje mi się , że dzięki twojej recenzji zdecyduję się właśnie na tą :) Pozdrawiam http://kamilalipska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz!
OdpowiedzUsuńHigh Five!
http://fridayp.blogspot.com/
Ja czytam mnóstwo książek, ale teraz jakoś brak czasu niestety.
OdpowiedzUsuńzapraszam:
www.phootoandstyle.blogspot.com
Zaciekawił mnie opis tej książki, z pewnością kiedyś ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńmój blog:)
Hmm, ciekawa. Uda Ci się go wskrzesić, spokojnie ;)
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
ubóstwiam ta ksiazke
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
Gdyby nie to, że w sobotę kupiłam nową książkę to może sięgnęłabym po tą, ale nic straconego! Jak przeczytam tą co kupiłam, wtedy pomyślę czy nie chciałabym może zgłębić tej o której piszesz, wydaje się być interesująca.
OdpowiedzUsuńwww.kwietniowaaa.blogspot.com