sobota, 3 listopada 2018

Dlaczego warto jechać na Lednicę?:) 5 powodów

Heeej Wam!:)

Powiem Wam szczerze, że odkąd związałam się jakimśtam tematem postu, to nie mam weny i nie chce mi się tu nic dodawać. Moja natura "wolnego strzelca" daje się we znaki haha. Lubię nie planować postów, ale pisać, gdy dostanę natchnienia co do jakiegoś tematu. Dziś chcę opowiedzieć Wam co nieco o Lednickich Spotkaniach Młodych, które odbywają się co roku nad jeziorem lednickim (wd. tradycji miejsce chrztu Polski) w pierwszą sobotę czerwca. W tym roku byłam tam już czwarty raz, ale nie poprzestanę na tym, bo Lednica należy do tych eventów, na które gdy raz się pojedzie, to wraca się tam co roku :). Chociaż z pozoru można by powiedzieć - program jest podobny, to jednak inny; bo co roku mamy inne hasło przewodnie spotkania, inne konferencje, nowe piosenka roku, coraz to więcej osób, które dołączają (na prawdę, ta liczba co roku wzrasta! Ale pola lednickie i tak dają radę ;). Przykładowo w 2015r. było 60tysięcy osób, w 2016r. - 80tys, 2017r. - 90 tysięcy, a w tym roku wybiłą okrągła liczba- 100 tysięcy młodych (i nie tylko) na polach lednickich), no i przede wszystkim zmieniamy się my, więc odbieramy inaczej to, co się tam dzieje. Widok i wrażenie niesamowite. A gdy nie zatrzymamy się tylko na zewnętrznym wrażeniu, a spojrzymy głębiej - całe mnóstwo osób, które są zainteresowane pogłębianiem swojej więzi z Bogiem. Jasne, część osób jest tam przypadkowo, pojechało "dla zabawy" itp. Ale ile osób się tam nawraca! Kolejki do spowiedzi "na trawce" zawsze są długaśne, pomimo tego, że posługujących księży jest naprawdę sporo. Jasne, część z tych osób po prostu idzie, bo nie było przed spotkaniem, a czuje, że to już "ten czas". Ale jest też część osób, które na Lednicy przychodzą do Spowiedzi Świętej po wielu latach i tam zaczynają swoje nowe życie. To naprawdę piękne, gdy słyszy się świadectwa od takich osób, gdy kiedyś zdecydują się opowiedzieć o tym; "nawróciłem/am się na Lednicy".

Ale nie przedłużając tego wstępu, zaczynajmy;

1) Spotkasz tam Boga... na wielu płaszczyznach.

W drugim człowieku - nie da się mieć w sobie Bożego życia i się nim nie dzielić. Spotkasz ludzi naprawdę szczęśliwych, które żyją z Panem Bogiem i... żyją normalnie. To nastolatki, młodzież tacy jak ja, czy Ty. Przeżywają podobne historie, przygody, mają podobne problemy. Ale zawierzają to wszystko Jezusowi i to jego pytają się o "wskazówki" co do tego słynnego "jak żyć". 
Zobaczysz, że można - żyć według Ewangelii i być szczęśliwym. Oczywiście nie ma tam ludzi świętych (przynajmniej tych chodzących po ziemi, bo oczywiście podczas Mszy Św są z nami wszyscy święci:)) ), są grzesznicy, którzy jednak chcą ciągle się nawracać. 
Spotkasz Boga w sakramentach - w spowiedzi i komunii świętej. Spotkasz się z Jego miłością, bo... "miłość Cię znajdzie!" ;)
Spotkasz Boga w posłudze innych osób -  przechodząc od tej duchowej; modlitwie wstawienniczej, stoiskach misyjnych, powołaniowych, ludzi posługujących w sklepiku z lednickimi gadżetami; koszulkami, torbami, bransoletkami, książkami... a wszystko oczywiście z Bożym przesłaniem :). Spotkasz ich także w posłudze dla ciała; stoiska z ciepłymi napojami, jedzeniem, "aniołami porządku" które dbają o to, by na polach było czysto, ratownikami, którzy czuwają, czy przypadkiem ktoś nie zemdlał itd.
Spotkasz tam Boga na wielu płaszczyznach, ale i dzięki temu możesz się nauczyć dostrzegać Go w Twoim codziennym życiu, tam gdzie przebywasz. Wybór należy do Ciebie, co zrobisz z tym doświadczeniem:).

2) Wyrwiesz się z rutyny, jeżeli chodzi o formy kontaktu z Bogiem


Nie oszukujmy się - niekiedy nasza relacja z Bogiem kończy się na codziennej modlitwie rano i wieczorem i cotygodniowej Mszy Świętej, niekiedy też jakimś nabożeństwie w tygodniu np. Różańcu. Czasami w codziennym życiu trudno nam się jest zmotywować do poszukania czegoś więcej.
Na Lednicy można zaczerpnąć inspiracji, zobaczyć, że wielbić Boga można naprawdę na różne sposoby. Przez radosne tańce, piękny śpiew, gesty miłości wobec drugiej osoby, modlitwę uwielbieniową, adorację. I oczywiście poprzez studiowanie Pisma Świętego - i nie chodzi tu tylko o zwykłe czytanie. Podczas konferencji niejednokrotnie kładziono nacisk, by Pismo Święte stało się naszym codziennym "przyjacielem" i doradcą. By czytać je codziennie, niezależnie od tego, czy w naszym życiu dzieje się dobrze, czy źle. By wyciągać wnioski z przeczytanych słów i przekładać je na życie. 
Zobaczysz również różne pochody np. osób niepełnosprawnych, osób zza granicy, ale także tańców przedstawiających np. jakąś scenę ewangeliczną, układów z ogniem, na szczudłach. Trudno mi to właściwie opisać, objąć w jakiekolwiek ramy, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Ale powiem jedno - oni w ten sposób też wielbią Boga.
Najbardziej lubię "pochód orłów". Osoby z symbolicznymi skrzydłami, czy matki wnoszące na rękach swoje bobaski, osoby na szczudłach. Wszyscy śpiewamy wtedy jedną z moich ulubionych pieśni z jakże mocnym przesłaniem:

"Tylko orły szybują nad granią,
tylko orłom nie straszna jest przepaść.
Wolne ptaki wysoko latają,
już za chwilę wylecimy z gniazda!"

Pan Bóg chce nas właśnie takimi. Niesamowite, no nie? Wolnymi, odważnymi, nie bojącymi się iść w nieznane, nie załamującymi się niepowodzeniami i trudnościami. Pokonującymi ograniczenia, mierzącymi wysoko, mającymi za cel Niebo.


3. Zobaczysz, że można żyć inaczej i pozbędziesz się uogólnień na temat "polskiej, zlaicyzowanej młodzieży".

Ile to się słyszy w mediach, czy w internecie, jak to polska młodzież zeszła na psy. "Kiedyś, to było kurła..." Hmm, tak samo. A kto wie, może i gorzej, tylko się o tym nie mówiło. Moje osobiste spostrzeżenia są nieco inne. Nawet w internecie widać, że zwiększa się zainteresowanie młodzieży żywą wiarą. Widać to chociażby, bo dużej liczbie aktywnych osób na katolickich grupach na Fb, mnożących się fanpagach na temat wiary, odsłon filmów na YT np. ojca Szustaka, księdza Pawlukiewicza, czy małżeństwa Gomułków. Nie tylko w internecie, ale i na żywo (o czym miałam się ostatnio okazje przekonać w Krakowie) konferencje takich osób ściągają tłumy, a w większości są to właśnie młode osoby. Mają już dość świata, który staje na głowie wraz z wartościami. W październikowy, czwartkowy wieczór woleli wybrać się do Kolegiaty św. Anny, by posłuchać świadectwa młodego, chrześcijańskiego, a co najważniejsze - szczęśliwego małżeństwa, u których jednak nie zawsze bywało kolorowo. Niekiedy osoby, które podziwiamy za wiarę, kiedyś prowadziły zgoła odmienne życie, ale nawróciły się i dostały zadanie od Boga - głosić go, głosić to, w jaki sposób On działa.

I wracając do Lednicy; zobaczysz na własne oczy całe mnóstwo młodych, zarażających pozytywną energią osób, które nie wstydzą się swojej wiary, a ponadto są dumne ze swojej katolickiej tożsamości. Niekiedy osoby pobożne są kojarzone ze sztywnymi - bzdura, na Lednicy zobaczysz, że jest wręcz na odwrót. Spotkasz nam mnóstwo pozytywnych świrów, którym nie trzeba alkoholu ani żadnych sztucznych wspomagaczy, by dobrze się bawić i czerpać radość z życia. Ich jedynym wspomagaczem jest Łaska Uświęcająca i w niej żywa relacja z Jezusem, który zaraża nas pozytywnym patrzeniem, z miłością na świat i na ludzi wokół.


4. Wzmocnisz swoją wiarę


Konferencje, homilie biskupów, znanych kaznodziei, różnią się nieco od przeciętnego niedzielnego kazania. Są kierowane wprost do młodych, pod kątem ich patrzenia na świat, spraw z którymi się zmagają, a to wszystko mające punkt zaczepienia oczywiście w Piśmie Świętym. Do dziś pamiętam konferencję bpa Rysia z tego i z tamtego roku, o czym była, chociaż minęło już trochę czasu. Te słowa zapadły mi w pamięć i podświadomie, gdy staję przed daną sytuacją, nakreślają mi drogę, sposób postrzegania pewnych spraw.
W pamięć zapadły mi także słowa lednickich pieśni, w prosty acz dobitny sposób mówiące o naszej wierze. https://www.youtube.com/results?search_query=lednica

Oprócz słów ważne są też czyny. W tym roku np. mieliśmy obrzęd obmycia nóg. Ale nie taki jak w Wielki Czwartek, że biskup myje nogi 12-stu mężczyznom. Wszyscy dostaliśmy wodę i ręcznik i mieliśmy zadanie nawzajem sobie obmywać nogi, nawiązując oczywiście do gestu Zbawiciela z Ostatniej Wieczerzy. Nie będę się tu rozpisywać, biskup omówił to lepiej, wstawiam Wam zatem jego krótkie słowo do nas, które wygłosił właśnie przed tym obrzędem. Bo pewnie sobie myślicie "Co? Ale jak to? Po co? Szaleństwo!" - obejrzyjcie, a raczej wysłuchajcie. W prosty sposób powiedział, co ten znak ma na celu. --> https://www.youtube.com/watch?v=OBzckroduLM

U mnie osobiście wielkim wzmocnieniem wiary była również Modlitwa Wstawiennicza, którą przeżyłam na Lednicy w tym roku. Było to oczywiście fakultatywne, kto chciał, mógł podejść do miejsca, niedaleko kaplicy, gdzie odbywała się taka modlitwa. Polegało to na tym, że rozmawiałaś najpierw z posługującymi, mówiłaś im swoją intencję itd, czasem o coś pytali by rozeznać sytuację, bo niekiedy były to dość poważne życiowe problemy. I następnie te osoby modliły się nad Tobą. Usłyszałam wtedy słowa, których nigdy nie zapomnę i dostałam też pewien "obraz". Ale to zostawię dla siebie, to dość osobiste doświadczenie. Powiem tylko, że po raz kolejny wtedy zrozumiałam, że Jezus naprawdę mnie kocha, z tym całym moim życiowym balastem i był w każdej złej i dobrej chwili, cierpiał i cieszył się wraz ze mną. Że jest ze mną w tym problemie z którym przyszłam i przemienia mnie krok po kroku, bym się z tym uporała. Gdy mam problemy z wiarą, często przywołuję to doświadczenie, by wbrew mylnym często "uczuciom" na poziomie racjonalnym stwierdzić; On cię nie skreślił pomimo tego zła, które wyrządziłaś, za każdym razem, gdy zdecydujesz się powstać daje ci nową szansę i wierzy w ciebie, w twoją poprawę bardziej niż Ty sama. Na zasadzie, że wstaję rano i Bóg mówi mi "Jesteś super i dasz radę, bo wiesz, chcę cię mieć jako świętą, to nie może być inaczej córko". Bóg mówi tak do każdego z nas. Grunt w tym, czy usłyszymy, uwierzymy i odpowiemy na to naszym życiem.
I wracając do tej modlitwy wstawienniczej, to po wszystkim szło się do księdza, który stał gdzieś niedaleko i on cię błogosławił i na ten znak namaścił olejkiem na czole i dłoniach. Niektórzy się boją takiej modlitwy, ale nie ma się czego bać, ci ludzie naprawdę chcą nam pomóc swoją modlitwą, warto się otworzyć i powiedzieć swoją intencję:).

5. Niezapomniane wrażenia


Umieszczam tę sprawę jako piąty powód, bowiem najmniej istotny. Ludzie, którzy jeżdżą tam dla samych wrażeń, a zamykają się na Boga, nie wydadzą takich owoców w swoim życiu, jak Ci podchodzący do sprawy na poważnie. Oczywiście Bóg potrafi sobie poradzić z każdym i dotrzeć nawet do zamkniętego człowieka, ale cóż, nic na siłę, z Łaską Bożą trzeba współpracować.

Niemniej jednak spotkania lednickie w takie wrażenia obfitują. Począwszy od widoku kilkudziesięciu tysięcy tańczących na raz osób, które swoim śpiewem i tańcem uwielbiają Boga. Spójrzcie tylko --> https://www.youtube.com/results?search_query=lednica+2017 np. tutaj możecie oglądnąć jak to wyglądało w zeszłym roku.

Nie ukrywam, że to właśnie filmiki na Youtube'a mnie do pojechania na moją pierwszą Lednicę. Było to jakoś jesienią 2014 roku kiedy natrafiłam na YT na filmiki z Lednicy. Myślę sobie " Aleee czad!! Jadę tam w czerwcu!" Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Za pierwszym razem jechałam z grupą, w której praktycznie nikogo nie znałam, z innej miejscowości (bo z Gorlic nie organizują niestety), ale poznałam kilka fajnych osób i po chwili czułam się już raźniej. To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu, bo ta Lednica 2015, była przełomowa jeśli chodzi o moją wiarę, o moją relację z Bogiem; w końcu zmienił mi się obraz Boga z srogiego na miłosiernego Ojca, w końcu przestałam się Go bać i zaufałam Mu, że on mnie nie odrzuci, że da mi nowe życie, bo mnie kocha i ma dla mnie najlepszą perspektywę. Do dziś z łezką w oku wspominam ten dzień czyli 06.06.2015r.

Jak już mówiłam od tej pory jeżdżę na Lednicę co rok i powiem Wam, że warto ryzykować i iść w nieznane :))!

Wielkie wrażenie wywarła na mnie także procesja księży na początek Mszy Świętej. Około 2000 (młodych w większości) księży odprawiających na raz Mszę, ale wcześniej przez całą Drogę Nowego Tysiąclecia była wielka procesja i to na tle zachodzącego słońca. Do dziś mam ten widok w pamięci, a gdy oglądam zdjęcia, czy filmik z tego momentu mam ciarki. Niezapomniany i piękny widok.

No i oczywiście piękna (jak każda inna) Msza Święta na polach. Gdy 100 tysięcy osób śpiewa "Chwała na wysokości Bogu", czuć tę moc, tą modlitwę płynącą z tylu serc.
Komunia Święta rozdawana na całej szerokości pól, osoby idące z pochodniami i za nimi księża.
A na uwielbienie po raz ostatni śpiewamy i tańczymy "Tak, tak Panie", gdzie już tańczą praawie, że wszyscy. To jest zdecydowanie najlepszy taniec z wszystkich, bo dopiero co przyjęliśmy Jezusa do siebie. Moc nie do podrobienia ;).

O zaskakujących procesjach już wspominałam, ale również wywierają wielkie wrażenie, zwłaszcza ta "z orłami", o której już Wam mówiłam.

Niesamowite wrażenie sprawia także cały proces przejścia przez Bramę Rybę. Dzieje się to na zakończenie spotkania, czyli po północy. Wyobraźcie sobie, takie mnóstwo osób. Troszkę się czeka, ale w tym cały urok. Wszystkie grupy oczywiście ze swoimi flagami z nazwami miejscowości, z których przyjechali. Jest dość tłoczno więc trzeba uważać, żeby się nie zmieszać z inną grupą. Pięknie oświetlona, harcerze rozdają kwiaty, kiedyś nawet oblewali wodą. No, ciekawe doświadczenie, nie powiem haha;).

Do wrażeń mogę zaliczyć też zwiedzanie miast w ramach dłuższej wycieczki np. dzień przed spotkaniem. Byłam np. w Poznaniu, Licheniu, czy w Gnieźnie :). Jednakże czasami są organizowane wycieczki takie, a czasami na samą Lednicę.
___________________________________________

To już tyle na dziś,
mam nadzieję, że zachęciłam Was do pojechania na Lednicę 2019! :D
Obyśmy się spotkali na Polach Lednickich 1 czerwca <3.
Trzymajcie się
Paaaaa!:)


















2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe zdjęcia i pomysłowy wpis :) Ja nigdy nie byłam na Lednicy ale mam znajomych, którzy jeżdżą na te spotkania i również są zadowoleni i mi polecają. ;) Może kiedyś się wybiorę - czas pokaże. Pozdrawiam i zapraszam do mnie: https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2018/11/top-5-ksiazek-na-jesienne-wieczory.html#more

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń