wtorek, 13 października 2015

Dlaczego nie lubię świąt?

Heeej
Co tam u Was słychać? Ja aktualnie wróciłam ze szkoły i sobie tańczę. Jak dobrze w końcu nie mieć nic do roboty, bo jutro wooolne :). W końcu. Mam zacne plany, ale o nich na razie ciii... Póli co wybieram się od tygodnia do sklepu, który jest 3 minuty drogi ode mnie i dziś w końcu tam pójdę <mam nadzieję>.

Dziś wpis może trochę mało optymistyczny, a mianowicie : Dlaczego nie lubię Świąt? Tytuł dość ogólny, ale w dużej mierze chodzi mi o otoczkę i całą wszechogarniającą komerchę Bożego Narodzenia. Aż mi głupio łączyć takie określenia, to zwyczajnie nie pasuje. O co chodzi? No o to, że z jednej strony handlowisko, a z drugiej Bóg w nazwie.
Może tak; niektórym wygodniej nazywać je Gwiazdką. To czas nastawiony na pieniądz w każdej postaci. Im bardziej rozwleczone w czasie tym "lepiej" - od października dekoracje po sklepach, a co. Już teraz dzieci i nie tylko mówią między sobą "Co chcesz dostać na święta?" I nie mogą się tego doczekać. Serio? Przecież są krocie innych okazji w których mogą otrzymać prezenty; urodziny, imieniny, dzień dziecka... Plus bonusy; dobre oceny śwadectwo... Plus przyjazdy krewnych, babcia da. Nie generalizuję, wiem, że niektóre dzieci nie dostają nic i wtedy te święta mają "dar" niecodzienny. Zostawmy dzieci przejdźmy do starszych. Czy prezent ma jakieś znaczenie? Nie pamiętam już co dostawałam w poprzednich latach, wiem tylko, że większość rzeczy okazała się bezużyteczna. A zainwestowane w to pieniądze moich bliskich przełożyły się w naturalne bądź co bądź zapomnienie. Pamiętam jednak ciepły uśmiech mojej babci, to, że zawsze siadała ostatnia do wieczerzy, gdy już wszystkim przyniosła. Pamiętam jak rozdawałam (jako najmłodsza) prezenty z moim Ś.p. dziadkiem (jako najstarszy) był on konieczny, nie umiałam przecież czytać, udawał przekonująco zaskoczonego, że "Aniołek" jednak coś przyniósł, nie ważne co tam było. Pamiętam, że kazał wieszać po 10 cukierków na jednej gałęzi najbliżej jego fotela :)))). Pamiętam kota i psa żyjących w symbiozie, którzy w teb wyjątkowy dzień jedli z jednej miski. Pamiętam jak wraz z kuzynką i kuzynem kładliśmy się pod choinką, tak sobie o :)). No i pamiętam życzenia od bliskich, które po części już się spełniły. Kocham to <3.
Bóg się rodzi, ludzkie serca się otwierają.
Gdy byłam mała miałam mały, porcelanowy żłóbek. W środku była świeczka. Gdy się ją zgasiło przez komin leciał dym. Aaa lubiłam to!xD
No i oczywiście miło wspominam każdą Pasterkę, na której to przeważnie śpiewamy z Oazą. Te parę minut przed północą, to oczekiwanie ah:).

No właśnie i teraz w opozycji...
Prezenty
Komercha
Pieniądz
Denna brokatowa otoczka

Czym są? Niczym.
Niczym w porównaniu z bliskością drugiego człowieka, otwartością i serdecznością. To są prawdziwe skarby, to jest Boże Narodzenie.
"Gdzie twój skarb tam i serce twoje".

Nie znaczy to, że nie miałam jakiś przykrych doświadczeń ze Świętami. Na początku myślałam, że właśnie o tym napiszę, dlaczego nie lubię świąt. Ale stwierdziłam, że w większości to były moje hm... urojenia, bo przecież nie mogę być pewna, czy ktoś z rodziny jest fałszywy. Bo tak się mówi święta - wszyscy fałszywe uśmiechy i nieszczerze życzenia. Ale skąd to wiesz? Nie znam tego, co sobie myślą, więc zostanę przy optymistycznej wersji.
To, że się czułam nieswojo na Wigilii mogło też wynikać z mojego zamknięcia się na innych, więc mam tylko nadzieję, że w tym roku będzie lepiej :).
Bo święta są piękne, gdy nic ich nie przesłania i pamięta się o prawdziwym sensie.

Tak czy owak już mnie mdli na tą listopadową otoczkę i wszechogarniające dekoracje. Kto szybszy ten lepszy... i te reklamy kredytów... no nie. A ludzie dają się na to nabierać i kupują jak głupi :,). Nie oznacza to, że prezenty są czymś złym, nie, nie nie- dane z serca mogą być na prawdę wyrazem... czegoś. Chodzi o to, by były dodatkiem, a nie całością. By nie były celem samym w sobie, lecz wisienką obok (nie na) tortu.
Czy to kiedyś nastąpi? Nie sądzę. Z roku na rok jest coraz gorzej; coraz więcej tej całej komercji.
Tak czy inaczej warto mieć zawsze swoje zdanie i oprócz prezentów pamiętać przede wszystkim, by nie zapomnieć... o Tym kto w Święta jest najważniejszy.
<3

To chyba tyle :). Dzięki za wszystkie wejścia i komentarze !:)
Trzymajcie się
a i ta notka nie była bynajmniej inspirowana wczorajszym śniegiem haha, którego już nawiasem mówiąc nie ma
Po prostu... :)
Paaaa:)!



Standardowo zdjęcia muszą być
nie będę dodawać tematycznie ze Świąt
bo to przecież jeszcze ponad 2 miesiące!!
:)



10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy post ;)
    http://rubik514.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wpis! Ciekawe zdjęcia :*
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezłe zdjęcia :) I zgadzam się z Tobą w 100% :D
    http://bookfortou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie za wcześnie na świąteczny wpis? :) a przechodząc do głównego tematu, poniekąd się zgadzam że święta Bożego Narodzenia to czysta komercja, ale z drugiej strony, no przynajmniej u mnie jest a miła świąteczna atmosfera, która sprawia że kocham święta :) raz że mamy wolne, dwa przyjeżdża rodzina, trzy jest miło i przyjemnie, cztery śpiewa się, pięć jest ładnie i wiele osób mijanych na ulicy jest uśmiechniętych mogłabym wymieniać i wymieniać. Jestem w zasadzie tak pomiędzy, kocham święta, ale nie są już tak tradycyjne jak być powinny ;)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja święta lubię i nie chodzi tu o prezenty, czy pieniądze które dostajemy. Nie dla wszystkich tylko to się liczy ;) Owszem są osoby, szczególnie dzieci, które czekają tylko na moment otwierania prezentów. Ale są też tacy, dla których liczy się atmosfera, to domowe ciepło, bliskość z rodziną. Czas, w którym możemy być razem.. :) Te wszystkie pyszne potrawy, których na co dzień się nie jada. Ja właśnie za to je uwielbiam!

    my-wayyy.blogspot.com (kliknij)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kocham święta za atmosferę, spotkanie w rodzinnym gronie - zazwyczaj pod choinką znajdujemy drobne prezenty, które ja sama często wykonuję własnoręcznie, podobnie jak wszystkie świąteczne ozdoby.
    Idea i przesłanie Świąt same w sobie są dla mnie tak piękne, że czekam na nie przez całą (okropną, szarą, zimną) jesień...
    Jednak oczywiście masz rację - nie wszyscy obchodzą Święta z myśląc Bogu, czy rodzinie, dlatego dla niektórych to tylko prezenty i pieniądze. A przecież wystarczy ulepić trochę pierogów, ugotować barszcz, wspólnie się pomodlić, zjeść i spędzić ten czas w miłym, rodzinnym gronie.

    3maj się cieplutko!
    reallylovediy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazwyczaj w święta widzę się z rodziną, z którą nie mam możliwości zobaczenia się w roku. To chyba jedyny plus świąt. ;)

    http://siatkareczkablogaq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy poście .zapraszam do mnie http:// wszystkoiiiinic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy poście .zapraszam do mnie http:// wszystkoiiiinic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń